Brzemię Hitlera

1,992 words

AdolfLeni [1]English original here [2]

Adolf Hitler urodził się 20-go kwietnia 1899 r. Każdego roku, 20-go kwietnia, przez strony internetowe związane z białym nacjonalizmem w nieuchronny sposób przetacza się fala dyskusji i debat dotyczących Hitlera i jego dziedzictwa. Głosy zazwyczaj lokują się pomiędzy dwiema skrajnościami: „Hitler jest problemem” a „Hitler jest rozwiązaniem”.

Twierdzenie, że Hitler jest problemem, jest po prostu odrzuceniem nieznośnego brzemienia „obwiniania przez skojarzenie”. Hitler jest najbardziej znienawidzonym człowiekiem w całej naszej zjudaizowanej kulturze. Nienawidzenie Hitlera jest w istocie jedynym osądem moralnym, który nie jest stygmatyzowany przez współczesnych relatywistów moralnych. Jedynym absolutnym standardem moralnym, którego nam nie zabroniono, jest Hitler – inkarnacja zła – a wszelkie mniejsze zła są złe poprzez bycie „jak Hitler” – co ostatecznie oznacza, że wszyscy biali ludzie są źli przez swoje spokrewnienie z Hitlerem.

Argument „obwiniania Hitlera” sprowadza się do tego: Jeśli tylko Adolf Hitler nie zacząłby II wojny światowej, nie zabiłby sześciu milionów Żydów i nie próbowałby podbić świata, biały nacjonalizm miałby dobrą prasę i być może osiągnąłby coś na polu polityki. Hitler jest powodem, dla którego realizm rasowy, eugenika, ograniczenie imigracji oraz nacjonalizm zostały zdyskredytowane w oczach białych na całym świecie. Zatem jeśli biały nacjonalizm ma mieć jakąkolwiek szansę zmiany świata, musimy rytualnie potępić i wyprzeć się Hitlera oraz wszystkiego, za co walczył, a także jego współczesnych zwolenników.

Uważam ten argument za moralnie godny pogardy i politycznie naiwny.

Jest on godny pogardy, ponieważ jest tak naprawdę próbą przypodobania się naszym wrogom i przymilania się ignorantom i głupcom poprzez wyparcie się lojalnego białego człowieka. I nie dajcie się zwieść: Adolf Hitler, pomimo wszystkich swoich win, był lojalnym białym człowiekiem, który walczył i zginął nie tylko za Niemcy, ale za całą naszą rasę.

Obwinianie Hitlera jest także moralnie nieprzyzwoite, ponieważ rozgrzesza ono cały szereg złoczyńców, którzy są prawdziwymi architektami zagłady naszej rasy: handlarzy niewolników i plantatorów, którzy sprowadzili czarnych do obu Ameryk, magnatów kolejowych i innych plutokratów, którzy sprowadzili Azjatów na naszą ziemię, zdradzieckich kapitalistów, którzy niszczą białą klasę robotniczą i średnią poprzez importowania kolorowych robotników (legalnych i nielegalnych), a także przenoszą miejsca pracy Amerykanów do krajów trzeciego świata, egalitarystów, którzy nie zawahali się przed rozlewem morza białej krwi, aby promować moralną i polityczną równość kolorowych – oraz oczywiście wszystkich polityków, który wykonywali rozkazy wyżej wymienionych.

Obwiniać trzeba także zorganizowaną społeczność żydowską, która wykorzystała swoją władzę nad przemysłem rozrywkowym i informacyjnym, środowiskami naukowymi, zawodowymi, oraz swoje wielkie bogactwo, aby skorumpować wszystkie aspekty amerykańskiej polityki, biznesu oraz kultury, a także aby zorganizować i promować multikulturalizm, masową kolorową imigrację, mieszanie ras, integrację rasową oraz trującą kulturę białej samonienawiści oraz agresji kolorowych.

Obwinianie Hitlera jest również politycznie naiwne. Nasza rasa nie zaczęła podążać drogą ku zagładzie, gdy Hitler został wybrany na kanclerza Niemiec w 1933 r. Problem zaczął się dużo wcześniej, a prawdziwym punktem zwrotnym były lata 1880-te, kiedy imigracja milionów Żydów z Europy wschodniej do Stanów Zjednoczonych – kraju, który po prostu nie był kulturowo czy politycznie zdolny do zrozumienia i powstrzymania zagrożenia, które ta grupa stwarzała. Do 1917 r. zorganizowana społeczność żydowska – działającą poprzez koterię wokół Woodrowa Wilsona – zdobyła wystarczającą władzę, aby doprowadzić Stany Zjednoczone do udziału w I wojnie światowej jako quid pro quo za brytyjską deklarację Balfoura, która utorowała drogę dla stworzenia państwa Izrael.

Gdy Żydzi masowo przybyli do Ameryki, odkryli w dużej mierze niewinny i ufny naród oraz jedynie najsłabsze bariery dla przejęcia przez tę mniejszość bogactwa i władzy. I jaką wdzięczność społeczność żydowska okazała Ameryce i jej mieszkańcom? Gdy Żydzi tylko mogli, sprzedali życie 116 000 synów tych ufnych Amerykanów – oraz cierpienie 205 000 kolejnych młodych mężczyzn, którzy zostali ranni, niektórzy w niewiarygodny sposób, oraz psychiczne cierpienie dziesięciu milionów żołnierzy i ich najbliższych, oraz lata ukradzione z życia dziesięciu milionów żołnierzy i wszystkich tych, którzy pracowali, aby im pomóc, oraz niezliczone miliony Europejczyków, którzy cierpieli i umarli z powodu militarnego zaangażowania Ameryki, które przedłużyło wojnę – wszystko po to, aby zdobyć brytyjską obietnicę zezwolenia Żydom na wysiedlenie Arabów z Palestyny w celu utworzenia żydowskiego państwa.

Był to punkt zwrotny w dziejach świata: W Stanach Zjednoczonych stało się jasne, że biali stracili kontrolę nad swoją przyszłością, a przejęli ją Żydzi; już zawsze od tego momentu Żydzi byli w stanie wykorzystać hegemonię Stanów Zjednoczonych, aby przejąć władzę nad przyszłością białych narodów na całym świecie i skierować kolejne z nich na drogę ku zagładzie.

Nie, ich władza nie była absolutna. W 1924 r. biali Amerykanie przegłosowali ograniczenie imigracji. Ale do 1941 r. Żydzi i ich sojusznicy wplątali Amerykę w kolejną wojnę światową; w latach 1950-tych i 60-tych kierowali, finansowali i kontrolowali ruch praw obywatelskich; do 1965 r., po ponad 40 latach lobbowania, Żydzi odegrali kluczową rolę w otwarciu granic Ameryki dla kolorowej imigracji.

Jeśli Hitler nigdy nie zostałby wybrany na kanclerza Niemiec, jeśli II wojna światowa by się nie wydarzyła, Żydzi wciąż lobbowaliby na rzecz otwarcia granic; wciąż promowaliby multikulturalizm, feminizm i szeroko pojętą kulturową dekadencję; wciąż promowaliby pseudonaukowy rasowy negacjonizm, rasowy egalitaryzm i międzyrasową integrację; wciąż korumpowaliby nasz system polityczny, aby realizować żydowskie interesy kosztem amerykańskich. Skąd to wszystko wiem? Ponieważ Żydzi robili to wszystko na długo, zanim Hitler doszedł do władzy.

Żydzi promują warunki, które prowadzą do ludobójstwa białej rasy. Nie robią tego w „obronie własnej” przed agresją Hitlera, ponieważ robili to, kiedy Hitler był jeszcze zwykłym żołnierzem podczas Wielkiej Wojny. W istocie prawda jest taka, że Hitler zrobił to, co zrobił, w obronie własnej przeciw żydowskiej agresji – tej samej żydowskiej agresji, która prześladuje nas dziś w o wiele bardziej intensywnej formie.

Argument „obwiniania Hitlera” sprowadza się również do tego, co lubię nazywać błędem logicznym „jednej małej rzeczy”. Według niektórych ludzi Adolf Hitler jest jedyną rzeczą stojącą na naszej drodze do zwycięstwa. Jeśli tylko pozostałby malarzem, żylibyśmy dzisiaj w białej republice. Ale historia nie jest taka prosta. Historia jest połączonym wynikiem miliardów przypadkowych czynników współdziałających ze sobą nawzajem. Zatem prawdopodobnym jest, że „jedna mała rzecz” nie jest nigdy odpowiedzialna za jakiekolwiek wielkie zjawisko historyczne, zarówno dobre jak i złe.

Świetnym przykładem błędu logicznego „jednej drobnej rzeczy” jest fałszywy cytat przypisywany Beniaminowi Franklinowi, który krąży w prawicowych środowiskach. Według tej legendy Franklin twierdził, że Ameryka musi od samego początku wykluczyć Żydów, w innym wypadku ta jedna drobna rzecz rozwali naszą doskonałą  – poza tą jedną sprawą – kulturę i system polityczny. Tego typu myślenie jest pociągające, ponieważ znacznie upraszcza sprawy i oszczędza nam potrzeby refleksji nad szerszymi, głębszymi, systematycznymi problemami, które mogą również mieć na nas wpływ.

Obwinianie Hitlera jest tylko kolejną formą obwiniania samych siebie za nasz postępujący rasowy upadek. Odwraca ono uwagę od prawdziwych winowajców – białych zdrajców i obcych – oraz zamienia słuszny gniew na naszych wrogów w zdemoralizowane samoobwinianie i zwątpienie. Złość motywuje do działania. Samoobwinianie promuje bierność. Zatem nasz marsz w otchłań trwa bez zakłóceń.

Biali nacjonaliści, którzy czują, że Hitler jest brzemieniem dla naszej sprawy, muszą zrozumieć, że rytualne potępianie Hitlera w jego urodziny nie przyniesie nic dobrego. Hitler jest martwy i nie można mu zaszkodzić. A oni sami wciąż pozostają gojami przewidzianymi do zagłady. Jedyną rzeczą, która się zmieniła, to ich własny status moralny. Być może zdobyli szacunek kanalii i głupców, ale lepsi ludzi postrzegają ich jako ignorantów i niegodziwców. Jaki pożytek jest z przyjaźni degeneratów i tchórzy, jeśli jej kosztem jest przyjaźń ludzi dobrych i honorowych?

Jak zatem można zmniejszyć brzemię „Hitlera” – Hitlera wrogiej białym propagandy? Jeśli ktoś niszczy twój samochód, przeklinanie go może poprawić samopoczucie, ale jedynym sposobem naprawienia sytuacji jest zdobycie jakiegoś zadośćuczynienia.

W jaki sposób Hitler może skompensować nam brzemię „Hitlera”? Wszystko, co ma nam dziś do zaoferowania, to wiedza. Zatem jeśli możemy nauczyć się czegoś od Hitlera, co rzeczywiście pomoże naszej rasie, to przyczyniłoby się to co najmniej do zmniejszenia czy zdjęcia z nas brzemienia „Hitlera”. Jeśli naprawdę wierzysz, że to „Hitler” trzyma białą rasę w potrzasku, to sięgnij do Hitlera: poczytaj Mein Kampf, Rozmowy przy stole itd., i sprawdź, czy zdołasz zgromadzić jakieś przydatne fakty.

Można tam znaleźć wiele prawdy: na temat rasy, historii, kwestii żydowskiej, filozofii politycznej, ekonomii, kultury, religii, ślepych zaułków mieszczańskiego liberalizmu i konserwatyzmu. Mein Kampf jest pełne praktycznych rad dotyczących radykalnej aktywności politycznej i propagandy, które nawet dziś pozostają aktualne.

Hitler miał również rację w jeszcze jednej kwestii: Idee stojące za narodowym socjalizmem mogą być uniwersalnie i wiecznie prawdziwe, ale ruch narodowosocjalistyczny – jego platforma polityczna, symbolika i inne dekoracje – są wytworem określonego czasu i miejsca. Ludzie, którzy w XXI wieku w Ameryce przebierają się w brunatne koszule, jedynie powierzchownie rozumieją nauki Hitlera. Dzisiaj prawdziwy naśladowca Wodza ubierałby się po amerykańsku tak, jak to tylko możliwe. Biali nacjonaliści powinni dążyć do bycia sprawcami historii, nie tylko jej odtwórcami.

Jednak Północnoamerykańska Nowa Prawica rozchodzi się z Hitlerem w jednej fundamentalnej kwestii: chciał on zredukować swoich braci Europejczyków, szczególnie Słowian, do ludności skolonizowanej, co zaprzecza podstawowej zasadzie etnonacjonalizmu. Północnoamerykańska Nowa Prawica popiera etnonacjonalizm dla wszystkich narodów i odrzucamy totalitaryzm, imperializm oraz ludobójstwo Starej Prawicy.

II wojna światowa była oczywiście katastrofą humanitarną. Ale Adolf Hitler nie był jedynym czy nawet głównym winowajcą tej wojny. Aby rozpętać wojnę światową, potrzeba całego świata. Dążenia Hitlera do wprowadzenia prześladowanych społeczności niemieckich w obręb Rzeszy były całkowicie uzasadnionymi zastosowaniami zasady etnonacjonalizmu.

Tragedią było to, że Polską rządzili zbrodniczy awanturnicy, którzy chcieli utrzymać niemieckie miasto Gdańsk. Ale Hitler rozpoczął wojnę z Polską. To Wielka Brytania i Francja wypowiedziała wojnę Niemcom, doprowadzając do wojennej pożogi na całym świecie. Fakt, że nie wypowiedzieli również wojny ZSRR, który także dokonał inwazji Polski, pokazuje, że ich obawa o niepodległość Polski była jedynie pustym pretekstem wykorzystanym do sprowokowania polskiego nieprzejednania, aby zmniejszyć możliwość wynegocjowania rozejmu i zwiększyć prawdopodobieństwo wojny.

Nie można usprawiedliwiać wszystkich działań podejmowanych w trakcie wojny, ale Niemcy nie popełnili żadnych przestępstw, którym nie dorównaliby lub nawet nie przekroczyli Alianci.

Co do Operacji „Barbarossa” przeciwko Związkowi Sowieckiemu – abstrahując od faktu, że Stalin i jego reżim w pełni zasługiwali na zniszczenie, istnieją wiarygodne dowody na to, że Sowieci, dążąc do wykorzystania wojny na zachodzie, przygotowywali masową inwazję, aby zdobyć całą Europę zachodnią już w 1941 r. Sowieci do tego czasu dokonali już inwazji Finlandii, Rumunii oraz krajów bałtyckich, jak również Polski, w latach 1939 i 1940. Taki atak na zachód był oczywiście przewidywalnym następstwem wojny, który najwyraźniej nigdy nie był rozważany przez Brytyjczyków i Francuzów.

Hitler oraz jego sojusznicy wyprzedzili tę inwazję i prawie zniszczyli Związek Sowiecki, który przetrwał w dużej mierze dzięki amerykańskiej pomocy. Pomimo że Oś została pokonana, a Stalin podbił Europę środkową i wschodnią, w dużej mierze dzięki tytanicznej walce i poświęceniu Hitlera, narodu niemieckiego oraz ich sojuszników cała Europa zachodnia nie została podbita przez komunistów. Adolf Hitler był, skrótowo rzecz ujmując, zbawicielem zachodu.

Zachęcam wszystkich do sięgnięcia po kilka książek na temat Hitlera i II wojny światowej, abyście nie wpadli w pułapkę dyskutowania o tych kwestiach na warunkach absurdalnej wojennej propagandy typu: „Hitler zaczął II wojnę światową” czy „Hitler chciał podbić cały świat”. Zacznijcie od niesamowitej książki R.H.S. Stolfiego Hitler: Beyond Evil and Tyranny. Potem zajrzyjcie do dzieła Patricka Buchanana Churchill, Hitler i niepotrzebna wojna. Polecam również książkę A.J.P. Taylora The Origins of the Second World War. I koniecznie przeczytajcie fascynujące i pełne faktów książki Davida Irvinga Droga do wojny oraz Wojna Hitlera, dostępne również w wydaniu zbiorczym. Badacze mniejszego formatu ciągle z nich coś podkradają, więc równie dobrze można sięgnąć do źródła. (Również, aby docenić oiągnięcia Hitlera w czasie pokoju, przeczytajcie  Hitler and the Power of Aesthetics Frederica Spottsa, która jest moją ulubioną książką o Hitlerze.)

Nie sądzę, aby dalszy rozwój białego nacjonalizmu w XXI wieku wymagał rehabilitacji Hitlera oraz Trzeciej Rzeszy, co w każdym razie byłoby ogromnym zadaniem dla badaczy i odciągnęłoby uwagę aktywistów od ważniejszych problemów. Ale kiedy rzuca się w nas historycznymi frazesami niczym granatami, każdy odpowiedzialny dorosły człowiek potrzebuje podstawowej wiedzy niezbędnej, aby je rozbroić. Nie musimy być uczonymi doktorami rewizjonizmu, ale powinniśmy być w stanie używać podstawowej pierwszej pomocy na polu bitwy.

Być może najbardziej przewrotną rzeczą, którą można zrobić w odniesieniu do Adolfa Hitlera, to po prostu zignorować tych, którzy go ślepo nienawidzą albo kochają i zamiast tego dyskutować o nim racjonalnie i obiektywnie jak o każdej innej postaci historycznej. Jeśli posłuchasz tej rady, gwarantuję, że brzemię „Hitlera” zacznie powoli znikać.

Ale możesz też odkryć, że brzemię myślenia, że „Hitler” był w błędzie jest niczym w porównaniu z brzemieniem przekonania, że Hitler miał rację.